Autorytet

Lizzie

Macie swoje autorytety? Kto to jest i dlaczego?
A może same jesteście autorytetem dla kogoś?

Malutka

Um... Do tej pory moim autorytetem od zawsze była Cassie. Uważałam ją za słodką, młodą, piękną dziewczynę, która zawsze wie co robić w danej chwili. Po jakimś czasie trochę się na niej zawiodłam, po ukazaniu się jej nagich zdjęć oraz po ogoleniu połowy głowy. Ale przekonałam się, że patrząc na swój autorytet musimy widzieć siebie i pomyśleć co na jej miejscu zrobilibyśmy my, bo opieranie się na jakimkolwiek autorytecie bez troszeczkę sceptycznego podejścia może być wielkim błędem.

Infrequency

A ja chyba wcale nie będę oryginalna, gdy napiszę, że moim autorytetem jest Jan Paweł II. Człowiek, który był jak dla mnie doskonały- dobry, ciepły, wrażliwy, ale też surowy. Miał własne zdanie i się tego trzymał. I był naprawdę silnym człowiekiem. Patrząc na jego życie, mam wrażenie, że nigdy nie musiał żałować swoich decyzji.

Jakby ktoś mi kiedyś powiedział, że jestem dla tej osoby autorytetem, to bym się chyba poplakala ze szczęścia.